Opinia nr 322024
Przeklinam dzień, w którym zdecydowałam się na meble kuchenne z Fabryki Wnętrz. Po 3 mieś. drewno zaczęło się rozłazić, lakier popękał, a drzwiczki spaczyły. "Fachowcy" z Fabryki Wnętrz kilkakrotnie próbowali usunąć wady, za każdym razem zostawiali po sobie brud, fruwające wszędzie wiórki drewna i smród lakieru. Czasami zabierali poszczególne elementy kuchni do warsztatu, zmuszając nas do kilkakrotnego pakowania i wypakowywania zawartości szafek. Uniemożliwiało to praktyczne normalne korzystanie z kuchni na przestrzeni miesięcy. Trwa to już 7 miesięcy, a żadna wada nie została usunięta i wciąż pojawiają się nowe. Za 150 tyś zł mamy meble, które nadają się tylko na śmietnik. Wobec aroganckiej i bezczelnej postawy właścicielki, zdecydowaliśmy się oddać sprawę do sądu. TRZYMAJCIE SIĘ Z DALEKA OD FABRYKI WNĘTRZ!!!
Dodane przez: Katarzyna Sulima