informacja medyczna | informacja medyczna | informacja motoryzacyjna | informacja budowlana | praca | sprzedam | sprzedam
zarejestruj się   |  
zaloguj się
medyczne: informacja medyczna lekarz stomatolog weterynarz ogłoszenia zwierzęta klinika badanie sanatorium lekarze zdrowie lekarz
prawnicze: prawnik prawnicy komisariat ochroniarze sąd rejonowy sąd okręgowy sąd apelacyjny urząd miejski komornicy odsetki ustawowe odsetki podatkowe
budowlane: informacja budowlana ranking fachowców fachowiec działki budowlane dom bud usługi
motoryzacyjne: informacja motoryzacyjna ranking mechaników pomoc drogowa holowanie
ogłoszeniowe: sprzedam praca baza adresowa platforma handlowa kwiaty na telefon wrocław centrum ogłoszeń prasowych
  Polecamy


 
  Opinia nr 377570
Drodzy „pracownicy” … byli, przyszli .. a może … konkurencjo? Pozwolę sobie odpisać na wszystkie brednie hurtem - a nie na każde z osobna. Podobnie też skopiuję to oświadczenie w „tym drugim” portalu, w którym to zostały kropka w kropkę „skserowane” te pożal się Boże „opinie”. Prosty wniosek nasuwa się sam – te same małe osoby tudzież ich więksi mocodawcy - chcą w banalny sposób zrobić wielki szum. Na początek: Firma się rozwija – zrobiła nieco zamieszania w swoim sektorze sprzedaży i jak widać – nie wszystkim się to podoba. Coraz to lepsze wyniki nie umykają zainteresowanym. A nie da się tego osiągnąć leżąc .. wybaczcie.. Praca przedstawiciela handlowego nie jest łatwa. Handlowiec powinien być kreatywny - dzięki temu tam, gdzie nie udało się czegoś sprzedać wcześniej, uda się następnym razem, z zastosowaniem innych technik sprzedaży. A dzięki pewności siebie można bez lęku negocjować, przekonywać i pukać wiele razy do tych samych drzwi. A ja mam czasem wrażenie że niektórym myli się ta profesja z pracą w reklamie. Sprzedawca powinien być przede wszystkim skuteczny ! Jego jakość określa ilość sfinalizowanych sprzedaży, a nie ilość zrobionych kilometrów, przeprowadzonych rozmów. Miałem już styczność z takimi „etatowymi” handlowcami. W jednej firmie umowa o pracę, w drugiej umowa zlecenie – w trzeciej samochód , telefon bez limitu i prowizja. Zero sprzedaży – ale gdy jeden most się pali – to leci na drugi... a czas leci i wypłaty jakieś zawsze na konto są, a i samochód zawiezie dzieci do szkoły. Z niecierpliwością czekam aż powstanie portal w którym będzie można opiniować pracowników. My pracodawcy – też powinniśmy mieć możliwość obrony przed ewidentnymi oszustami. To że bywam nerwowy – nie powinno nikogo dziwić. Nie handlujemy chińskimi podróbkami bombek choinkowych – tylko drogimi maszynami rolniczymi. To duże pieniądze – i jedynie moje ryzyko. Jestem otwarty na rozmowy – każdy inteligentny człowiek ugnie się pod presją logicznych argumentów – także ja. Ale nie pozwolę sobie na tworzenie „firmy w firmie” - na własnym podwórku. Umowy zlecenia. Tak – przez pierwsze trzy miesiące umawiamy się na taką formę. Jest to najlepsza metoda – żeby się lepiej poznać i ewentualnie szybko rozstać. Nie każdy się nadaje, nie każdemu coś pasuje. Ale to akurat jest dobre dla obu stron – prawda ? Po okresie próbnym - podpisywana jest umowa o pracę. Przecież na umowie o zlecenie – w żaden sposób przedstawiciel nie może się czuć związany z firmą i nie będzie mógł szczerze zostać jej „twarzą”. A to niemal natychmiast „wyjdzie” jak przysłowiowe „szydło z worka” przy negocjacjach z klientem. Wizerunek firmy ma tu jedno z kluczowych znaczeń. Byłbym głupcem – gdybym o to nie dbał i zapewne nie dotrwałbym z taką firmą do dziś, nie mówiąc już o dobrych wynikach sprzedaży i zadowoleniu z późniejszego serwisu. Prowizje - są wypłacane zawsze – jedyne przypadki cięć - to kary za ewidentne spowodowanie wymiernych strat dla firmy. Bo co z tego że należy się prowizja za sprzedaż – jeżeli przez ewidentne gapiostwo, lenistwo – albo czasem celowe działanie – firma traci krotność tejże prowizji ? Prowizja to nagroda za dobrze wykonaną pracę. Niezadowoleni pracownicy – których można policzyć na palcach jednej ręki stolarza – często jeszcze przed opuszczeniem firmy dawali się omamić firmom konkurencyjnym. Otrzymywali obietnice znakomitych warunków pracy i wynagrodzenia. Jednak gdzieś w gęstym gwarze wśród ludzi - da się usłyszeć ciche przecieki o tym, że obietnice – nie przerodziły się w fakty – i zamieniona „siekierka na kijek” - staje się powodem wewnętrznego wstydu. Bo powrotu nijakiego nie ma, a strach szukać dalej – by spod deszczu nie wdepnąć pod rynnę. Smutne. Każdego zainteresowanego zapraszam do naszej firmy. Szczególnie ludzi dobrze czujących się w roli handlowca. Można na miejscu się przekonać na jakich zasadach się tu pracuje, jakie są umowy, jaka jest prawda o rzekomym pogromie i tych potwornych, grupowych odejściach. Pozdrawiam
   Dodane przez: Marcin




Inne opinie wystawione przez Marcin:




Pozostałe opinie "Euro-Agro-Invest" M. Drężek:



Zobacz również: