Posadzki i tynki maszynowe Przybylski Piotr

Firma nierzetelna, gdy otrzymał ostatnią transzę pieniędzy, jego tynkarz Daniel nie dojechał następnego dnia aby dokończyć robotę. Przy podłodze pozostawił niedotynkowane 5-15 cm, na posadzce z kolei zostawił zastygnięty tynk mineralny,który po jego niedoróbce trzeba było skuwać wiertarką, bo na całym domu, przy ścianach została wara grubości 1-3 cm. Okna nam zniszczył, porysował ramy w 3 oknach, szyby też porysowane i zapryskane gruntem.Przy wylewkach, okna balkonowe oblali betonem aby nie było widać, że wcześniej zrobili głębokie, duże rysy na długość ok. 10 cm. Okna do malowania. Otwory okienne tak krzywo obrobione, że okno się nie otwierało na oscież, trzeba było skuwać, osadzać narożniki na nowo i otynkować na nowo. Na kominie narożniki dla odmiany były ale tak osadzone, ze tynk na środku w łuk, dziura na środku, na bokach za dużo. Na ścianach pozostawili dziury, buły niedotarte. Sufit tak grubo nałożył na jednym miejscu, z taką bułą, że obok była dziura na 3-5 cm.Otwory drzwiowe, pod drzwi przesuwne tak obrobione, ze każdy ma inną wysokość i szerokość, a wszędzie miały być 80 cm. Za dużo nawet na drzwi zwykłe, z ościeżnicą. Trzeba było wynająć innego człowieka, aby ręcznie nałożył na nowo tynk gipsowy, na ten szajs pozostawiony przez dziada Piotra Przybylskiego i jego Tynkarza jeszcze większego dziada, Daniela.Kolejny człowiek poprawił wszystko po Przybylskim i tym samym, ponieśliśmy dodatkowe koszty z materiałem na ok. 6 tysięcy. Przybylski obiecywał, że Daniel dojedzie i poprawi, ale nie dojechał, bo codziennie inne "nieszczęscie" go spotykało i nie mógł dojechać Potem Przybylski obiecał, że skoro nie ma pracownika, który przyjedzie skończyć robotę, to odda nam 2000 zł, abyśmy kogoś sobie znaleźli. Pieniędzy nie oddał, pomimo tego, że zobowiązał się. Dzwoniliśmy wiele razy, obiecał oddać, ale za każdym razem miał inną wymówkę i też nie dojechał.Zaproponowaliśmy aby zrobił przelew, wziął dane, ale przelewu też nie zrobił, tak samo jak nie dokończył tynków. Obiecał wystawić fakturę, ale też nie dostaliśmy.Zarobił 17.000 zł na czarno,bez faktury, roboty nie skończył. Dziad, partacz i oszust.Należy znajomym mówić, aby go w żadnym wypadku nie brali do tynków czy wylewek. Mam nadzieję, że kiedys trafi na oszusta większego od niego i straci duze pieniądze.